Taki wianek można powiesić na drzwiach, położyć na stole lub wykorzystać w jakiś inny sposób.
Po co przystrajać balkon skoro i tak nikt tego nie widzi? Ale przecież jest tak miło wyjrzeć rano przez okno i przypomnieć sobie, że jest świąteczny sezon. Zresztą widziałam wiele kreatywnych dekoracji balkonowych, więc to chyba nie tylko moje doświadczenia.
Cis po tegorocznej inwazji tarcznika, musi jeszcze trochę nabrać kolorów.
Prezentuję kilka samodzielnie zrobionych ozdób.
Gdyby kogoś urzekły, mam kontakt z autorem ?
Dziewczynki na lodowisku.
Cynamonowa szopka.
Postarzane ozdoby na świece.
I wszystkich, jak co roku, tydzień przed świętami, opanowała świąteczna gorączka. Przejawia się ona kompulsywnym kupowaniem przeróżnych rzeczy. O ile kupowanie dekoracji mogę zrozumieć (wiadomo, kocham te sprawy, zresztą to zostanie na kilka lat), tak bieganie za jedzeniem, jakby miał być koniec świata albo wojna wybuchnąć, nowymi ciuchami, fryzjerem, robienie paznokci, by zrobić wrażenie na rodzinie, jest trochę mijaniem się z celem. Przecież nie o to w świętach chodzi. Komercja wciska się nam pod strzechy niezauważona a my zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. O co chodzi z tymi świętami? Są one po to, by oddać chwałę Bogu, który stał się człowiekiem dla Ciebie i dla mnie. Co to za niesamowita historia.
Zbliżają się deszczowe i mgliste jesienne dni dlatego postanowiłam ożywić je trochę kolorami wystawy Chelsea Flower Show z Londynu wracając na chwilę do jej bogactwa i różnorodności. Można by wiele o niej pisać (dlatego mam w planie kilka postów) ale dzisiaj chciałam przyjrzeć się dekoracjom w ogrodzie. Są to dodatkowe elementy podnoszące wartość estetyczną danego założenia.
Najprostszy podział jakiego można dokonać w tej dziedzinie to zróżnicowanie na dekoracje naturalne – do stworzenia których w głównej mierze użyto materiałów pochodzenia organicznego jak drewno, kamień i przetworzone najczęściej plastik, metal, guma, beton. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że któraś z tych grup wygląda lepiej. Nawet tak powszechne do niedawna opony, wycięte fantazyjnie i pomalowane potrafią wzbudzić czyjś zachwyt. Wszystko zależy od indywidualnego poczucia estetyki. Są jednak takie miejsca jak wystawy i targi branży ogrodniczej gdzie światowej sławy projektanci i artyści proponują nowe rozwiązania, kreują trendy, które mogą stać się inspiracją dla naszych ogrodów przydomowych do stworzenia takiej przestrzeni, która będzie spójna kompozycyjnie, z odpowiednio dobraną szatą roślinną oraz tematycznymi dekoracjami.
W tym roku moją uwagę zwrócił powtarzający się kilkakrotnie motyw uszkodzonego, wypalonego pnia. Ten który prezentuję poniżej znajdował się w zwycięskim ogrodzie zaprojektowanym przez Dana Pearsona The Laurent – Perrier Chatsworth Garden.
A oto kolejna dekoracja z rodziny naturalnych – kamienne bloki skalne ułożone w nieprzypadkowy sposób.
Przechodzimy do przykładów z drugiej grupy. Na zdjęciu poniżej pokryte rdzą, zgniecione, stare puszki na metalowej konstrukcji. Ozdoba łatwa do wykonania samemu. Postument z kamienia myślę, że też by wyglądał dobrze.
Kolejne propozycje to już dzieła artystów.
Corten to stal z której wykonane są wszystkie ozdoby zakątka ze zdjęcia poniżej: druciana fala, donica oraz widoczna w tle perforowana ściana. Wynaleziono go w 1933 roku. Pierwiastki (m.in.chrom, miedź, fosfor, nikiel), które tworzą ten materiał pod wpływem warunków atmosferycznych pokrywają się cienka warstwą nalotu przypominającego rdzę. Dzięki temu jest on bardziej wytrzymały i nie wymaga konserwacji, posiada też wyjątkowe walory estetyczne docenione wielokrotnie przez architektów w różnych realizacjach np. Anioł Północy Antony’ego Gormleya, Gazzano House w Londynie, elementy gliwickiego spichlerza adaptowanego na lofty mieszkalne. Corten możecie kupić tu: http://www.ruukki.pl/Stal/Blachy-walcowane-na-goraco/COR-TEN
Jak sprawić, by prezentowane towary przyciągały wzrok, jak nadać blasku stoisku, tak by nie pozostało niezauważone wśród 1000 innych wiedzą dekoratorzy z Chelsea Flower Show międzynarodowej wystawy kwiatowej odbywającej się co roku w Londynie. Sława i prestiż tej imprezy zobowiązują, dlatego można tam znaleźć prawdziwe, dekoratorskie perełki.
Fotografowanie nie jest łatwe na tej imprezie, wiąże się bowiem z przeciskaniem się przez tłumy i wyczekiwaniem na odpowiedni moment do pstryknięcia zdjęcia, tak by nie było na nim czyjejś nogi, torebki, itp. Można zapomnieć o dobieraniu odpowiedniego kąta, kadrowaniu czy ustawianiu światła (co gdzieniegdzie widać na zdjęciach), mimo tego chciałabym podzielić się tym co mnie urzekło.
Czasem pojemnik to tylko dodatek, to co nas przyciąga to rośliny, a w niektórych kompozycjach jest on głównym bohaterem, co widać na zdjęciach poniżej.
W kompozycji poniżej to rośliny stanowią główny element. Duże liście brunery pięknie kontrastują z wąskimi źdźbłami kostrzewy, wszystko w chłodnej tonacji.
Do uzyskania zamierzonego efektu, można użyć starego roweru, czemu nie.
Poniżej klasyka kompozycji znanych nam z balkonów przy niej chciałam pokazać, że można połączyć pelargonie stojącą ze zwisającą, do tego trochę bacopy, kocanek włochatych i gotowe.
To też jest kompozycja na jednym ze stoisk – mini skalniaczek, pomysłowe.
Ciekawe połączenie petunii z tiarellą.